Aktualności
WYCIECZKA EDUKACYJNA | 28-29 października 2015 |
Wycieczkę rozpoczeliśmy od zwiedzania Wrocławia, połączonego z poszukiwaniem krasnoludów ukrytych w zakamarkach tego uroczego miasta.

Następnym przystankiem była PANORAMA RACŁAWICKA. To jedno z niewielu miejsc na świecie, gdzie podziwiać można relikt dziewiętnastowiecznej
kultury masowej. Wielkie malowidło (15x114m), dzięki zespoleniu szczególnych zabiegów malarskich (specjalna perspektywa) i technicznych
(oświetlenie, sztuczny teren, zaciemnione, kręte podejście), "przenosi" widza w inną rzeczywistość i inny czas.
Panorama Racławicka to pierwsze i jedyne zachowane do dziś polskie dzieło tego rodzaju.

Po łyku historii mieliśmy chwilę wytchnienia w cieplejszym klimacie wrocławskiego ZOO, a w szczególności AFRYKARIUM.
Afrykarium to unikatowy na skalę światową kompleks przedstawiający różne ekosystemy związane ze środowiskiem wodnym Czarnego Kontynentu.
W 19 akwariach i basenach o pojemności niemal 15 000 000 l wody uczniowie obserwowali zwierzęta zamieszkujące plaże i rafę koralową
Morza Czerwonego, rzekę Nil, krainę Wielkich Rowów Afrykańskich, głębię Kanału Mozambickiego, plaże Wybrzeża Szkieletów (Namibia)
i Dżunglę dorzecza Kongo.

Po krótkim spacerze ale dość długiej drodze, dotarliśmy na nocleg.

Śniadanko i zajęcia w Instytucie Geofizyki PAN dnia drugiego. Siedziba obserwatorium znajduje się na zamku Książ w Wałbrzychu.
W obserwatorium odbywa się rejestracja i interpretacja wstrząsów sejsmicznych.
W celu zapewnienia niezakłóconych pomiarów aktywności sejsmicznej w tym regionie aparatura pomiarowa
została zainstalowana na głębokości ok. 49 metrów pod głównym dziedzińcem zamkowym. W tym celu wykorzystano wybudowane
podczas drugiej wojny światowej podziemne korytarze.
Obserwatorium w Książu wchodzi w skład Polskiej Sieci Sejsmologicznej. Dane są na bieżąco przekazywane do Instytutu
Geofizyki Polskiej Akademii Nauk w Warszawie. Wstępne opracowania przesyłane są dwa razy w tygodniu do Europejskiego
i Światowego Centrum Danych Sejsmicznych. O zawiłościach interpretacji danych i zagadkach matematycznych opowiadał mgr inż. Leopold Stempowski.

Później był już tylko zamek Książ. Wnętrza dzisiejszego zamku różnią się zdecydowanie od bogatych wnętrz z czasów dawnych właścicieli
– Hochbergów. Dziś komnat Książa nie zdobią już cenne gobeliny, nie ma bogatych zbiorów porcelany chińskiej, ani portretów rodziny książęcej
w złoconych ramach. Zniknęły wytworne, niezwykle wartościowe meble, dzieła sztuki o wysokiej wartości artystycznej,
gromadzone od setek lat zbiory muzealne. Komnaty, halle, gabinety i salony zdobione niegdyś malarstwem mistrzów, dziś sprawiają
wrażenie surowych.
Do dziś toczą się gorące dyskusje dotyczące wojennej historii zamku Książ. Od lat badacze, pasjonaci,
poszukiwacze rzeczy dziwnych i ciekawych dywagują o celu prowadzonych w podziemiach prac,
bacznie przeszukują pomieszczenia zamkowe, opukują i mierzą ich ściany. Każda nowa, nawet mało prawdopodobna informacja rodzi
kolejne debaty i nowe teorie. Powstają kolejne opracowania i publikacje. W zamku spotykają się niestrudzeni eksploratorzy.
Podziemia książańskie jednak skutecznie strzegą swoich mrocznych tajemnic. O tych i innych tajemnicach zamku opowiadał przewodnik, a nawet dwóch.

Ostatnim punktem wycieczki była Palmiarnia w Lubiechowie, która powstała z inicjatywy ostatniego przedstawiciela rodu Hochbergów
na Zamku Książ – Jana Henryka XV. Książę budował ją z myślą o swojej małżonce Marii Teresie Cornwallis - West, zwanej Daisy,
która była miłośniczką pięknych kwiatów i oryginalnych roślin.